Rzutem na taśmę zapraszam na spotkanie z nieoczywiście, jak dla mnie oczywistymi, płytami. Klucz doboru jest bardzo subiektywny. Z pozoru raczej niszowe produkcje, które jak dla mnie stały się ważnymi pozycjami na tegorocznej playliście osobistej. Pod choinkę już nie zdążycie, ale na nowy rok warto.
Bear’s Den – Red Earth And Pouring Rain
Miłość od pierwszego słuchania. W muzyce Bear’s Den pozostała nieznośna lekkość melodii, jaką zaprezentowali na debiutanckim krążku. Dopełnia ją tylko genialnie cała otoczka produkcyjna, która nadaje poszczególnym utworom pewnego rodzaju szlachetności dźwiękowej. Mamy tu głęboki ukłon w stronę lat 70-tych i 80-tych. Chwilami czuję, jakbym odnajdywał echa Foreigner, Fleetwood Mac, Dire Straits i zapachy muzyczne z tamtych lat. więcej
Josef Salvat – Night Swim
Długo oczekiwany debiut sympatycznego kangura, obdarzonego zjawiskowym głosem i wyczuciem muzycznym. Niedoszły prawnik zaprasza do krainy dobrze zbalansowanych i przebojowych piosenek. Jego muzyka smacznie balansuje na granicy popu i alternatywnych brzmień. Jak to mówią do zasłuchania. więcej
Seafret – Tell Me It’s Real
Od pierwszych dźwięków Atlantis i Oceans wiedziałem, że to będzie moje nowe muzyczne dziecko. Taka miłość od pierwszego odsłuchania. Bezpretensjonalne, szczere i chwytające za uszy dźwięki, bez nachalnego mizdrzenia się do list przebojów. Pełne naturalnego piękna w pozornej prostocie. Taki jest debiutancki krążek Seafret. więcej
Equador – Bones Of Man
Bo Bruce ma cudowny wokal. Henry Binns doskonałe pomysły muzyczne. Efektem zderzenia tych talentów jest przepiękna płyta, która otuli was lekkimi, ciepłymi i zadumanymi kawałkami. Genialny, pozornie nieprzebojowy oddech od chorej rzeczywistości za naszymi oknami. więcej
Kent – Best of
Szwedzcy giganci, którzy właśnie zawiesili działalność. Dwadzieścia sześć lat muzycznej przygody zamknięte w dwudziestu kultowych kawałkach i czterech nowych, na otarcie łez. Historia podróży między stylami i emocjami i po prostu genialne piosenki. To cóż że ze Szwecji.
Kaiser Chiefs – Stay Together
Nowy album brytyjskiej formacji Kaiser Chiefs, ukazał się 7 pażdziernika. Jeszcze przed ukazaniem się całej płyty wokół zespołu i ich nowej propozycji muzycznej rozgorzała dyskusja wśród fanów i krytyków muzycznych. Nie słuchajcie krytyków, posłuchajcie tych kawałków, przy których chce się tańczyć, bawić, śmiać i rozkręcać głośniki na przysłowiowy full. więcej
Kaleo – A/B
Jedno z najpiękniejszych muzycznych zaskoczeń. Zimni Islandczycy z gorącymi muzycznymi sercami. Nieoczywiste melodie, gitarowe zrywy i magiczna wycieczka w objęciach czarującego głosu JJ Juliusa. Ich muzyka to połączenie garażowego rocka z elementami folku i bluesa. Jednym słowem wstrząsająca mieszanka, która zaczyna powoli działać. Zadziorne riffy No Good spotykają się z pachnącymi country, delikatnymi balladami All The Pretty Girls. więcej
The Temper Trap – Thick As Thieves
Niewiele brakowało, aby ten krążek nigdy nie powstał. Grupa po przejściach zaprasza na spotkanie ze smacznym i piekielnie przebojowym zestawem nagrań. Jedno z moich koncertowych marzeń nadchodzącego roku. więcej
Sunset Sons – Very Rarely Say Die
Trochę klasyki i trochę nieco młodszej energii. Jeśli jeszcze nie słyszeliście nawet sekundy ich piosenki, ostrzegam: wokalista Rory ma głos, który do złudzenia przypomina Caleba Followilla z Kings Of Leon, może trochę bardziej wyluzowanego niż zwykle, w każdym razie trudno się dziwić, że o Sunset Sons ciągle mówi się, że to nowi Kings Of Leon. Ale który debiutant obrażałby o takie porównanie? więcej
Marble Sounds – Tautou
Lepiej późno niż wcale odkryć piękne dźwięki, jakie przynosi muzyka Marble Sounds. Tak jest w moim przypadku. Wszystko zaczęło się od singla The Ins And Outs. Zaintrygowany wskoczyłem w świat pełnych melancholii, przestrzennych i zadumanych piosenek, jakie tworzy Pieter Van Dessel i jego ekipa. Chwilami jego głos przypominał mi barwę Kaspera Eistrupa z Kashmir (Present Continous), momentami w powietrzu unosiła się magia Eels (The Second To Countdown). więcej
Na co dzień gada i gra na antenie MUZO.FM Czasem kiedy nie gada lubi coś napisać :).