Farewell Dear Ghost to ekipa z Austrii, która ma na swoim koncie debiutancki album We Colour The Night. W lutym ukazał się ich nowy materiał – ep-ka Skin – zawierająca cztery nowe nagrania.
Porządkowanie bloga to dobra okazja do odkrycia zapomnianych muzycznych doznań. Tak jest w moim przypadku z Farewell Dear Ghost. To było moje sylwestrowe odkrycia sprzed 3 lat. Najpierw pojawił się singiel Fire, a poźniej kolejne kawałki z wydanej wówczas płyty We Colour The Night. Akurat byłem odłączony od anteny radiowej, więc muzyka grupy wypełniała wnętrze mojego garażu i towarzyszyła mi podczas konserwacji powierzchni płaskich.
Grupa powstała z inicjatywy Phillipa Szalaya, który zebrał kompozycje napisane w czasach studiów i postanowił zarejestrować w studio. Wydany w listopadzie 2013 roku album spotkał się z uznaniem w rodzimej Austrii. Muzyka zawarta na krążku oscyluje między skocznymi, przebojowymi kawałkami, o smaku M83 czy Passion Pit, a delikatnymi, rozedrganymi dźwiękami, zapętlającymi się w przestrzenną pajęczynę nostalgii The National. Do tego melodyjne ściany gitar, które potrafią podkręcić smak, serwowanych przez zespół kawałków. Można śmiało powiedzieć, że muzyka Farewell Dear Ghost jest dobrą propozycją dla wszystkich fanów brytyjskiej formacji Morning Parade. W muzyce obu kapel można odnaleźć podobne elementy i emocje.
Dzięki weekendowemu odkryciu na blogu szybko sprawdziłem, co nowego u sympatycznych Austriaków. Z radością zauważyłem nowy minialbum Skin. Cztery świeże kawałki nie odbiegają sytylistycznie od wcześniejszych nagrań. Sprawiają wrażenie dojrzalszych, bardziej dopracowanych. Gitarzysta Alex w jednym z wywiadów powiedział, że najnowsza produkcja, to efekt wizyty w Chinach. – Wszystkie piosenki są przesiąknięte tą podróżą – mówił – włączając w to okładkę.
Na Skin ponownie gitary mieszają się z elementami elektronicznymi. Z głębokiej zadumy wpadamy w ekstatyczny taniec, a delikatny głos Phillipa prowadzi nas przez każdy fragment melodii.
Na co dzień gada i gra na antenie MUZO.FM Czasem kiedy nie gada lubi coś napisać :).