Naughty Dogs wypuściło dziś trailer oraz zdradziło nam datę premiery Uncharted: Zaginione Dziedzictwo. Jest na co czekać!
W grudniu 2016 roku podczas konferencji PlayStation Experience zapowiedziano dodatek fabularny do Uncharted 4: Kresu Złodzieja, o podtytule The Lost Legacy. Dowiedzieliśmy się wtedy, że graczom dane będzie wcielić się w Chloe Frazer, bohaterkę znaną z drugiej części serii.
Sprzymierzeńcem Chloe zostanie Nadine, najemniczka, która swój debiut zaliczyła w Kresie Złodzieja. Dwie panie wybiorą się do Indii w poszukiwaniu Kła Ganeśi.
Premiera Zaginionego Dziedzictwa nastąpi 23 sierpnia 2017 roku. W polskim PlayStation Store grę można kupić za 169 złotych (jeśli zakupimy pre-order, to otrzymamy też Jak and Daxter: The Precursor Legacy). Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to bardzo dużo, jednak warto wspomnieć o długości tego dodatku.
W rozmowie dla IBTimes Arne Mayer, dyrektor ds komunikacji Naughty Dogs, powiedział, że „Lata temu, gdy zostawaliśmy zapytani o to, czy robimy rozszerzenie fabularne do Uncharted, zawsze mówiliśmy – 'Cóż, nie posiadamy samodyscypliny, by to stworzyć’. Jeśli byśmy spróbowali, to zrobilibyśmy pełnoprawną grę„
„Nie ma mowy, żebyśmy ograniczali sobie swobodę czy powstrzymywali się i to samo ma miejsce teraz. Kiedy tworzyliśmy fabułę, wychodziła nam gra trwająca ponad dziesięć godzin i nagle uświadamialiśmy sobie, że wszystko co wcześniej mówiliśmy było prawdą i nie możemy tego skrócić„.
Przypomnijmy, że Uncharted 4: Kres Złodzieja trwał średnio piętnaście godzin. Wychodzi na to, że Zaginione Dziedzictwo zajmie graczom więcej czasu niż wiele gier, które dzisiaj wychodzą. Z tego powodu cena 169 złotych nie jest wcale taka wygórowana.
Czekacie na Uncharted: Zaginione Dziedzictwo? Piszcie w komentarzach! 🙂
Nasza strona powstała z pasji do niebanalnej muzyki, fantastycznych lektur, doskonałych filmów, genialnych seriali, wciągających gier i pięknie rysowanych komiksów. Jednym słowem napędza nas popkultura, która nie zawsze musi być komercyjną papką, ale często trafiającą pod strzechy sztuką… i o tym piszemy