Zdaje się, że każda babcia jest wyjątkowa. Po każdej mamy pamiątki, w pamięci smaki dzieciństwa a niektórzy jeszcze to szczęście, że mogą pobiec dziś i złożyć życzenia. Ale czy imieniem babci nazwalibyście swój zespół rockowy? Np. Janina – już czuć siarką 😉
Kiedy byłam mała i przesiadywałam u mojej babci, to oprócz pysznych talarków ziemniaczanych prosto z blachy pieca, które były obowiązkowe, śpiewała mi piosenki o żabce, która poszła po wodę do zimnego zdroju. Śpiewała o komarze, który złamał gnat. Aaa no i jeszcze o zorzach, które rano wstają 😉 Ale takich mądrości jak babcia Steve’a Martina mu śpiewała to nie znałam 😉 Posłuchajcie babcinych od serca rad. Można śpiewać 🙂