Pitbull. Niebezpieczne kobiety – recenzja

Dziś kolejna filmowa recenzja i kolejny bardzo szumnie zapowiadany film. Tym razem na warsztat postanowiłem wziąć jeden z najbardziej gorących polskich tytułów tego roku. Przed Wami Pitbull. Niebezpieczne kobiety

Filmy z tej serii w reżyserii Patryka Vegi charakteryzuje mocna, brutalna momentami akcja, która pokazuje najbardziej hardcore’owe momenty z życia policjantów. Tak też jest i tym razem. Na ekranie widzimy większość aktorów z poprzedniej części. I tak jak w nowych porządkach, jest mocno, jest szybko i jest bardzo agresywnie. W filmie znajduje się także sporo czarnego humoru, a kultowy już Strachu bawi widzów do łez.

Uporządkujmy to jednak wszystko.

Aktorsko jest więcej niż dobrze. Grabowski, Ostaszewska i Stramowski, to klasa sama w sobie. To trio trzyma ten film i nadaje mu niepowtarzalnego charakteru. Jest wspomniany już Strachu, którego mimika, teksty i wszelkie zawiechy rozkładają widza na łopatki. I naprawdę, scena z trailera z fajnym gołębiem, to dopiero początek, tego co widz zobaczy na ekranie.

Jeśli chodzi o akcję – wątek nie jest raczej skomplikowany. Reżyser dorzuca kolejne postaci, przeplata je ze sobą, nakłada jedną historię na drugą. Zrobione jest to jednak z wyczuciem i widz nie odczuwa momentu zagubienia. Postaci wplatane są w fabułę w odpowiednim momencie, a główny „zły” skrzętnie wykorzystuje wszystkie znajomości i naciąga całą historię dla swoich potrzeb. Pitbull. Niebezpieczne kobiety to postęp w stosunku do poprzedniej części, jeśli chodzi o czarny charakter. Remek „Cukier”, którego gra Sebastian Fabijański to postać, która mi spodobała się najbardziej. Z jednej strony bezwzględna, która idzie po trupach do celu. Z drugiej strony historia jaka na niego spada nie pozostawia mu wyboru, jeśli chodzi o takie zachowania. I ostanie, ale dla filmu najważniejsze, postać ta idealnie wpisana jest w konwencję – i pod kątem brutalności i pod kątem humoru i całej swojej otoczki.

Siłą filmu Pitbull. Niebezpieczne kobiety są jednak aktorki i role damskie. Historia kręci się wokół kobiet, pokazując ich różne oblicza, to jak zachowują się w różnych sytuacjach. Reżyser w bardzo ciekawy sposób pokazał, jak siła każdej z kobiet zmienia się w zależności od okoliczności. Inne są zawodowo, inne w domu. Wpływają na nie różne bodźce, każda ma inne motywy, które przeżywa mocniej niż faceci. I tak, ten film idealnie pokazał oblicze niebezpieczniej kobiety.

Brutalność, bezwzględność i humor. To trzy cechy, przez które Pitbull. Niebezpieczne kobiety jest tak dobrym filmem i tak szybko zyskał sobie sympatię widzów. Tym razem Vega poszedł w stronę trzeciego elementu i tych humorystycznych scenek było więcej. Niemniej jednak film trzyma poziom i zdecydowanie warto pójść na niego do kina. Chociażby dla Mai Ostaszewskiej 😉