Koniec roku i początek kolejnego, to dobry moment do podsumowań. Nawet jeśli nie jest dobry, to i tak wszyscy tak uważają. Sprawdźmy co warto zapamiętać z 2017 roku, jeśli chodzi o nasze muzyczne podwórko. Zapraszam na subiektywny TOP najlepszych polskich płyt.
Nie zamierzam prowadzić rankingu. Muzyka to nie tor wyścigowy, na którym odbywają się zawody. Każda z tych płyt pojawiła się w dobrym momencie, sprawiając że mogłem zakosztować fantastycznych dźwięków, którymi potem dzieliłem się w swojej audycji. Jeśli potrzebujecie numerków, to zapraszam na moje zestawienie numerów 1 2017 roku 🙂
happysad Ciało obce – Najlepsze polskie płyty 2017
Genialna płyta, która wpadła do mojego ucha zimą i rozgrzała kolejne dni. Happysad Ciało obce zachwyca brzmieniem, pomysłami, nastrojem i melodiami, które subtelnie kokietują nasze uszy. Odkrywanie ich sprawia, że zostają w głowie na długie godziny. To płyta, która z którą warto zostać na dłużej. Pozornie nieprzystępna wciąga, aby za każdym razem odkryć nową muzyczną przygodę. Aaaaa… Nadzy na mróz i Heroina to dwa numery, które zabiorę ze sobą kiedyś na bezludną wyspę. Muzyczna miłość absolutna, od pierwszego odsłuchania.
Mrozu Zew – Najlepsze polskie płyty 2017
Jedno z niesamowitych zaskoczeń 2017 roku. Pamiętam, jak po jednym z koncertów, w ramach Live @ MUZO, chyba Janek powiedział: Słyszałeś nowe numery MROZA? Pomyślałem wtedy: żarcik taki wieczorny. Wróciłem do domu i włączyłem, i zastygłem na dwa kółeczka. Siedziałem przywalony i powalony.
Chłonąłem dźwięki, melodie, smaczki produkcyjne, słowa wykrzykiwane i sączone do uchy, jak atomy. Dawno nie byłem tak pozytywnie rozwalony, co tamtego wieczoru. Sprawdziłem czy ten numer telefonu, z przed kilku lat jest ten sam. Okazał się niezmienny. Zadzwoniłem i niczym psychofanka wystękałem do słuchawki kilka uniesionych pochwał. Dobra zachwytów. Do dziś pozostaje w uniesieniu i polecam wam wskoczyć w świat miksu retro dźwięków na zdrowych sterydach współczesności.
Daria Zawiałow A kysz! – Najlepsze polskie płyty 2017
Kolejne pozytywne zaskoczenie. Debiut jak marzenie i to bez wazeliny. Po prostu Daria otworzyła wykopem drzwi i wskoczyła na sam szczyt. Genialny głos, żywiołowość sceniczna, fantastyczne melodie i teksty, które są dowodem na to, że można po polsku i inteligentnie opowiedzieć fajne historie.
Kiedy słuchałem, jeszcze przed wydaniem płyty, wszystkich piosenek już czułem, że może urodzić się z tego coś więcej. Nikt nie spodziewał się wówczas, że za sprawą A Kysz! Daria skradnie serca tysiącom słuchaczy. Absolutny debiut roku! Oklaski.
Snowman Gwiazdozbiór – Najlepsze polskie płyty 2017
Dobry przykład jak nagrać alternatywną płytę, która zadowoli wybrednych, a jednocześnie stworzyć radiowe hity, które pokocha publiczność. Snowman powrócił po długiej przerwie w doskonałej formie.
Na Gwiazdozbiorze znajdziecie chwytliwe melodie i tajemnicze podróże dźwiękowe, które potrafią wciągnąć od pierwszego odsłuchania.
Życzyłbym sobie, aby Snowman nie zapadł w zimowy sen na kolejne lata. Chciałby aby w przyszłym roku znów pozytywnie zaskoczył, tymczasem Gwiazdozbiór wskakuje z przytupem do mojego zestawienia.
Dla Michała Kowalonka niezmiennie miłość i szacunek, za całokształt 🙂
Ted Nemeth Ctrl C – Najlepsze polskie płyty 2017
Na Crtl C nie ma słabych momentów. Jeśli debiutem Ted Nemeth odważnie wskoczył na polską scenę muzyczną, to drugim albumem udowodnili, że są jedną z ciekawszych kapel w naszym pięknym kraju. Nie piszę tej laurki dlatego, że uwiodła mnie okładka, a chłopaki są z Łodzi.
Po prostu cholernie dobrze kombinują i mają zdolność godzenia ognia z wodą, czego dowody usłyszycie pochłaniając czarne banany. Dziadek Lou byłby dumny, a Czarny Franciszek pewnie by się zasłuchał.
L.Stadt L.Story – Najlepsze polskie płyty 2017
Kolejna łódzka płyta w zestawieniu. Płyta, która jest nierozerwalnym i spójnym wydarzeniem muzycznym. To nie album z piosenkami, przy których możesz poskakać.
To piękna, czasem nostalgiczna podróż po świecie, który znika i rozmywa go czas. L.Story czaruje magią dźwięków i głosem Łukasza, który doskonale wysyca poszczególne utwory emocjami.
Jeśli jeszcze nie słuchaliście to koniecznie pozwólcie sobie na 36 minut zapomnienia.
Kortez Mój Dom – Najlepsze polskie płyty 2017
Od czasu wydania debiutanckiego albumu Kortez jest już nie tylko charakterystycznym muzykiem, obok którego nie można przejść obojętnie. Jest pewnego rodzaju fenomenem na naszym rynku.
Pozornie proste piosenki za każdym razem kradną nasze serca. Pozornie nic się nie dzieje, a emocje szaleją. Minimalizm, który sprawia, że zwyczajne historie nie stają się ckliwymi i banalnymi opowieściami.
Mój dom sprawia, że oczy stają się wilgotne, a uszy szeroko otwarte.
Oczywiście to bardzo subiektywny przegląd, więc jeśli macie inne swoje typy dajcie znać w komentarzach.
Na co dzień gada i gra na antenie MUZO.FM Czasem kiedy nie gada lubi coś napisać :).