Playstation

Konsola jak PC, czyli wymienne podzespoły i PlayStation 4K

Parę dni temu w sieci wyciekła plotka, o rzekomym powstawaniu nowej wersji konsoli PlayStation 4, która miałaby wspierać rozdzielczość 4K i z większą płynnością obsługiwać gogle do wirtualnej rzeczywistości o nazwie PlayStation VR.


Gdy dowiedziałem się o tym, co podobno w planach ma Sony naprawdę się zdziwiłem. Wiem, że konsole nowej generacji już na starcie nie posiadały tak rewelacyjnych podzespołów, jak kilka lat temu PS3 czy Xbox360, ale nie sądziłem, że twórcy sprzętu PS zdecydują się na stworzenie pseudo nowej wersji PlayStation 4, o rzekomej nazwie PlayStation 4.5, albo PlayStation 4K.

Nie wiem czy też tak mieliście, ale ja często wybierałem konsole nad komputerem osobistym z jednego, jakże prostego powodu – wygody. Dla przykładu przy PS2, po prostu wkładałem płytkę do napędu i grałem. Nic więcej nie musiałem robić, poza zrelaksowaniem się z padem w ręku. Następna generacja konsol trochę to zmodernizowała, zmieniając się w małe PC. Obecna generacja ma szanse stać się słabszą wersją komputera, bo w ostatnim czasie często słyszymy o planach dodania możliwości dokupienia nowych podzespołów do Xbox One czy prawie zupełnie nową konsolą PlayStation 4.5. Czy taka jest przyszłość grania?Last-Gen wytrzymał powyżej 10 lat w branży gier, a obecna generacja? Po kilku, krótkich latach developerzy konsol szukają czegoś na wydłużenie życia swoich komputerków, aby te nie skończyły zaraz swojego żywota. Czy nie bardziej opłacałoby wydać już na premierę mocniejszego PS4 i Xbox One, zamiast teraz chwytać się wszystkiego, czego tylko można, by tylko nie musieć tworzyć kolejnej generacji?

Naprawdę nie zdzierżę, jeśli okaże się prawdą, że zapłaciłem za konsolę po to, by zaraz ją ulepszać i znów pakować w nią pieniądze. Przecież konsolę kupuje się również ze względu na cenę, a mam wrażenie, że ta może za niedługo wzrosnąć o wiele… Może nawet przewyższy cenę komputerów osobistych. Ta generacja obiecywała po sobie dużo – 60fps, lata grania, a jak wyszło – wszyscy widzimy.

Powiem szczerze – jedyne co trzyma dalej mnie w objęciu konsol to tytuły ekskluzywne, ale to niestety tylko tyle. To już nie te czasy. Wszystko idzie do przodu, jednak nie wiem czy w dobrą stronę.O ile jestem w stanie sobie wyobrazić, że Sony zdecyduje się wypuścić tę PlayStation 4K (świetna nazwa), to nie wiem, jak mają zamiar ją sprzedać. Kto będzie wolał kupić starszą i gorszą oryginalną wersję konsoli nad zupełnie nową, szybką i lepszą nowym tworem PS? Jak firma będzie chciała ją reklamować? Czy dojdziemy do momentu, w którym konsole staną się smartfonami i co roku będzie wychodził nowy konsolowy iPhone 6S, 6 Plus, czy 6C?Ostatnio odnoszę ogólne wrażenie, że nowoczesny gaming bardzo mi nie odpowiada. Zkomputeryzowanie konsol to jedna z tych rzeczy, które zupełnie mi nie leżą. Wolałbym, byśmy mogli wrócić do czasów starych sprzętów do grania, kiedy konsola służyła do grania, a nie do bycia mini-PC.