Przed Wami druga część osobistego przeglądu muzycznego 2013, w wykonaniu Kamila Bartkowiaka, wokalisty i gitarzysty The October Leaves.
Jeśli spóźniliście się o jeden dzień 🙂 i nie przejrzeliście pierwszych propozycji Kamila, to zapraszamy tutaj. Oto pierwsza piątka
5. Po przesłuchaniu pierwszego singla z nadchodzącej płyty Beady Eye, byłem w szoku! Pomyślałem sobie, że 4/5 Oasis zmiażdżą brytyjską scenę. A co? Nic. Genialny singiel do przesłanej płyty, z niesamowicie wymęczony Liamem na wokalu. Cóż. W każdym razie Flick of the Finger to chyba najlepszy utwór jaki stworzyła ekpia pod nieobecność Noela!
4. A skoro było już o Oasis, to może przybierany brat Gallagherów, czyt. Miles Kane ze swoją płytą zmieni oblicze brytyjskiej muzyki? Uginają mi się kolana (i to nie od nadmiaru alkoholu we krwi) gdy słyszę piosenkę Give Up.
3. Na moim podium nie mogło zabraknąć Kings Of Leon, do których tym razem musiałem przekonywać się znacznie dłużej niż kiedykolwiek. Udało się jednak, więc żeby nie być sztampowym nie napiszę o Supersoakerze, tylko o piosence Tonight, która urzekła mnie od pierwszego przesłuchania, a końcówka wgniata w podłogę.
2. Arctic Monkeys – Jeden z nielicznych, współczesnych zespołów, które mam przyjemność słuchać, starzejących się równocześnie ze swoimi fanami (wystarczy posłuchać zespołów takich jak The Killers, czy The Kooks, by zrozumieć o co mi chodzi:P) Coś niesamowitego! Z każdą płytą dojrzalsi, lepsi, zjawiskowi! Piosenka, która powoduje u mnie dreszcze na całym ciele, sprawia, że nie pamiętam o tym, że jadę do pracy, za każdym razem mnie cieszy, powodując nieraz śmiech wśród przechodniów, którzy z niedowierzaniem patrzą na moją rozśpiewaną gębę. Panie i Panowie moja ulubiona piosenka z albumu „AM” – Fireside!!!!!!!!
1. I Appear Missing to jedna z tych piosenek, których nie chce się przestać słuchać i można ją zapętlać w odtwarzaczu w nieskończoność. To jedna z tych piosenek, przez które odechciewa się tworzyć swoje… Zbyt genialna.
