Nigdy bym nie pomyślał, że ze wszystkich seriali, jakie oglądałem, to te animowane wywrą na mnie największe wrażenie. BoJack Horseman dołącza do Ricka i Morty’ego, stając się jedną z najlepszych animacji, jakie kiedykolwiek powstały.
Bojack Horseman czy warto
BoJack Horseman to animowany serial dla starszych odbiorców autorstwa Raphaela Bob-Waksberga. Obecnie na Netfliksie możecie znaleźć 3 sezony, czwarty będzie miał swoją premierę 8 września bieżącego roku.
O czym opowiada BoJack Horseman?
BoJack Horseman, bohater serialu, to aktor, który w latach 90. zagrał w popularnym sitcomie. Dzisiaj podstarzały celebryta żyje w sercu Hollywood/Hollywoo i mocno wierzy, że wszystko nie ma sensu.
BoJack Horseman na początku pierwszego sezonu zdaje się być, chociaż że przewyższa poziomem wiele z dzisiejszych animacji, zwyczajnym serialem animowanym. Dopiero, gdy damy mu szansę okazuje się, że jest to jedna z najbardziej smutnych historii opowiedzianych w serialach wszech czasów.
Jako 15-letni chłopak raczej nie powinienem rozmyślać nad sensem życia, ale tak się składa, że ostatnio wiele z książek, seriali czy filmów, które poznaje, spycha moje myśli na ten tor. Iskierkę do kontemplowania na ten temat zapewne zapalił u mnie czasem absurdalny w formie, ale zawsze trafiający w sedno Kurt Vonnegut Jr. Świat BoJacka bardzo skojarzył mi się z dziełami Vonneguta.
Z jednej strony mamy odsłaniającą się z odcinka na odcinek tragiczną historię, pokazujące życie podstarzałego już aktora, który goniąc za sławą, ominął to, co pewnie byłoby w jego życiu najważniejsze. BoJack to skwaszony, pogrążony w głębokiej depresji alkoholik, którego samotność i chęć bycia podziwianym przez ludzi, niszczy wszystkich dookoła.
Z drugiej strony cały ten mrok serialu zostaje znacznie złagodzony przez właśnie animowaną i zabawną stronę tej produkcji. Hollywood/Hollywoo BoJacka to świat, w którym ludzie i spersonifikowane zwierzęta żyją razem.
No tak – czy wspomniałem, że bohater jest koniem?
Wydaję mi się, że stworzenie takiego świata, w którym absurd łączy się z prawdziwą, brudną stroną życia mocno ze sobą kontrastuje.
Zapytasz się, jak mocno BoJack może wejść widzowi na emocje? Odpowiedzią na to pytanie może być fakt, że po obejrzeniu finału trzeciego sezonu, siedziałem chwilę patrząc się na ekran monitora i pomyślałem „Dlaczego animowany serial o gadającym koniu potrafi tak bardzo łamać serce?”
Trafiający w punkt humor
Jak już wspomniałem, po nie za ciekawej pierwszej połowie pierwszego sezonu, reszta serialu absolutnie zachwyca nie tylko wspaniałym poziomem samej historii, ale też rewelacyjnym humorem.
Najczęściej jednak po wybuchnięciu śmiechem na któryś z wielu żartów, nagle uderza nas fakt, że jest to bardzo czarny i mocny humor.
Idealnie pokazuje to scena, w której w studiu telewizyjnym trójka mężczyzn omawia moralność dokonywania aborcji. Cała ta rozmowa w satyryczny sposób dobitnie pokazała, jak niektórzy oceniają innych ludzi, kiedy nie potrafią sobie nawet wyobrazić, że mogliby znaleźć się w ich skórze.
BoJack Horseman często bardzo trafnie odzwierciedla smutne aspekty naszego własnego świata. Szczególnie łatwo zauważyć to w serialowych kanałach informacyjnych, które zamiast ukazywać rzeczywistość, wolą nią manipulować. Na pewno po obejrzeniu BoJacka nie pomyślicie sobie, że zmarnowaliście czas, bo serial to nie tylko dobra rozrywka, ale też poszerzająca horyzonty widza satyra na otaczający nas świat.
Mógłbym się jeszcze rozpisywać…
… na temat wspaniałych głosów czy pełnej gamy świetnie napisanych bohaterów. Wychodzę jednak z założenia, że te kilkaset słów zdołały zachęcić Cię do obejrzenia BoJacka Horsemana. Jest to jedyny serial, który naprawdę zdołał mnie nie jeden raz rozbawić, zasmucić i wpędzić w rozmyślania na temat tego, na czym może polegać udane życie.
W wolnym czasie gra, czyta książki, ogląda filmy oraz seriale. Ma zdecydowanie za dużo wolnego czasu.