Nie wiem jak jest z chłopakami, ale my dziewczyny, kiedy czujemy powiew późnej jesieni, wczesnej zimy wyciągamy z szaf ulubione swetry, koce, największe kubki w których wieczorami gości gorąca czekolada lub herbata z cytryną, goździkami oraz miodem, a na ekranie leci jeden z babskich szlagierów np. Bridget Johnes lub To właśnie miłość.
Po takich cechach, śmiało można rzec, kobitka szykuje się do zimy. Aneta Jadowska ( wspaniała, cudowna pisarka, której twórczość kocham od samego początku), jak na jedną z nas przystało, nie tak dawno wypuściła na rynek książkę, która dla mnie osobiście otwiera cykl jesienno-zimowy. Aneta Jadowska Dynia i jemioła. Nietypowe historie świąteczne, to ukłon wobec bohaterów książek pisarki, zbitka opowiadań w których spotkamy min. Dore, Nikite, Romana czy Witkacego.
Aneta Jadowska Dynia i jemioła
Historię przenoszą nas w okres od Halloween do Bożego Narodzenia. Uwaga! W książce nie ma chronologicznych wydarzeń, skaczemy między świętami po kalendarzu. W krótkich lub dłuższych opowiadaniach, towarzyszą nam znajomi bohaterowie Jadowskiej, dzięki czemu lektura jest dobrym wyborem dla stałych fanów pisarki, jak totalnych świeżynek, które być może przyciągnęła genialna, kolorowa okładka książki, autorstwa Magdaleny Babińskiej.
Energiczne postacie, przysłowiowa kolorowa sceneria , cięty język, wyważony humor, to wszystko znajdziecie podczas niesamowitych dziesięciu przygód jakimi raczy nas rudowłosa autorka. Z opowiadaniami dosyć często bywa tak, że zawodzą czytelnika, nudzą, nie pozostawiając w głowie kompletnie nic.
Aneta Jadowska Dynia i jemioła, jest wyjątkiem wśród przygód chowanych na kartach kilku historii. Jadowska idealnie wstrzela się w klimat, który panuję aktualnie za oknem, w mediach czy sklepach. Na mojej półce czeka już kilka książek, krążących wokół tematu zimy oraz Bożego Narodzenia, jednak to Dynia i jemioła okazała się pierwszym, do tego bardzo trafnym wyborem.
Jak już wyżej wspomniałam, opowiadania nie są chronologiczne, czasem jest zima oraz Święta, czasami jednak złote liście w okresie Halloween. Postacie jak zawsze robią dużą robotę, autorka po raz kolejny niczym do rodzinnego domu, zaprasza kolejno swoich bohaterów, którzy wydają się nam – czytelnikom, tak bliscy, że można śmiało poczuć się członkiem owej paczki.
Czytałam wiele książek spod znaku wydawnictwa SQN, jednak Dynia i jemioła, jak dla mnie jest w pierwszej trójce SQN, mogę nawet śmiało rzec, że to książka roku 2018. Przepięknie wydana, w twardej, kolorowej oprawie w środku której znajdziecie genialne ilustracje wyżej już wspomnianej Magdaleny Babińskiej.
Ta sama ilustratorka, odpowiada również za cudowny prezent – niespodziankę, który znajdziecie na samym końcu książki, pocztówka z bohaterami Dyni i jemioły, może posłużyć Wam za barwną zakładkę do książki.
Osobiście uważam, że książka jest dopracowana w najmniejszym szczególe i tutaj naprawdę nie ma co się zastanawiać, czy warto po nią sięgać czy nie. Jeżeli nie macie jeszcze pomysłu na Mikołajki lub Gwiazdkę, Aneta Jadowska Dynia i jemioła czeka, aby wpaść w ręce waszych bliskich. Jak dla mnie to mocna dycha!
Współczesna, pracująca Matka Polka, lubiąca czasem rzucić spojrzenie na kulturę.