Amazon Prime Video już w Polsce – Czy warto płacić?

Od tego roku możemy się cieszyć największym serwisem VOD na świecie jakim jest Netflix. Obecnie oferta jest naprawdę zadowalająca, choć początki nie były łatwe. Otwarcie amerykańskiego giganta na cały świat było wielkim sukcesem. Nic więc dziwnego, że tą samą drogą podąża konkurencyjny Amazon Prime Video. Tak jak w przypadku Netflixa, biblioteka nie jest najokazalsza…

Amazon Prime Video zawitał do Polski!

Na Amazonie posiadam od jakiegoś czasu konto, gdzie zakupy jak najbardziej polecam, więc, gdy tylko dowiedziałem się o polskim Prime Video, to od razu aktywowałem 7-dniową wersję próbną. Kiedy moim oczom ukazał się interfejs usługi byłem pod wrażeniem. Oferta prezentowała się zupełnie inaczej, niż ta Netflixa, a ceny były zadowalające (do których zaraz przejdziemy).

Czar prysł…

Później okazało się, że właściwie nie dano nam dużo do oglądania. Seriali, tyle co kot napłakał, w przypadku filmów trochę lepiej, choć wciąż nie dobrze. Tytuły z polskim udźwiękowieniem, bądź napisami są, ale mieszczą się na maksymalnie dwóch stronach. Tak, więc wybór nie jest najobszerniejszy, ale nie jest to jedyny mankament.

Czasem mogą się przydarzyć pewne problemy z napisami. W przypadku serialu The Man in the High Castle, miałem wrażenie, że napisy wyświetlają się zbyt szybko i ciężko za nimi nadążać. Oczywiście były po angielsku, ponieważ tłumaczenia do produkcji Amazon brak. Gorzej było w przypadku filmu American Graffiti, w którym polskie zdania były niedokończane. Mogliśmy przeczytać jedynie początek tekstów bohaterów, dlatego też musiałem przerzucić się na lektora.

The Grand Tour – program nareszcie dostępny legalnie dla polskich widzów, choć brakuje polskiego tłumaczenia…

Niewysokie ceny

Przejdźmy jednak do cennika, który prezentuje się świetnie. Pierwsze pół roku subskrybcji kosztuje nas pół ceny. Tak więc za pierwsze sześć miesięcy zapłacimy 2,99 euro, ale potem będziemy musieli już płacić 5,99 euro. Cena wychodzi dużo taniej, niż na Netflixie. Warto również wspomnieć, że nie ma tu dostępnych  różnych wersji o dodatkowych dobrodziejstwach.

Czy warto kupić subskrypcje?

Jak najbardziej! Ale jeszcze nie teraz. Polecam aktywować wersje testową, ponieważ można sprawdzić jak funkcjonuje serwis i przy okazji obejrzeć kilka filmów. Pomimo tych niedociągnięć korzysta się z niego bardzo dobrze. Najbardziej zaskakuje, znana mi już z Kindle’a, opcja X-Ray. Gdy podczas seansu poruszymy myszką, wyskoczą nam informacje: jaka leci obecnie muzyka, ciekawostki o produkcji, opisy bohaterów oraz aktorzy ich grający. Jest to interesująca funkcja, która przewyższa Prime Video nad Netflixem. Dostępne jest również pobieranie materiałów na dysk urządzeń z oprogramowaniem androida lub iOS’a.

Niestety, to smutne, że Amazon nie chciał pokazać lepszej klasy, w przeciwieństwie do poprzednika, i nie wszedł w większym stylu. Pomimo tych wszystkich pozytywów nie warto wydawać na tę usługę swoich pieniędzy. Uważam, że będziemy mogli się ponownie zainteresować dopiero, gdy biblioteka stanie się dużo bogatsza. Z Netflixem było tak samo, tak więc za jakiś czas sytuacja zapewne i tu się poprawi.