7 RZECZY, ZA KTÓRE LUBIĘ LISA

Lis to polski komiks superbohaterski. Jeśli jesteście fanami komiksów o ludziach z nadludzkimi zdolnościami albo chcecie wspierać, bo polskie, to dobrze trafiliście.

Gabriel Majewski po trzech latach mieszkania w Anglii, wrócił do Polski. Ostatnie lata swojego życia nazywa ściemą, a sam uważa się za nieudacznika. Podczas, gdy wszyscy jego znajomi kończą studia, zaręczają się, on nic nie robi. Gabryś twierdzi, że to wszystko wina przeprowadzonego na nim nielegalnego eksperymentu w laboratorium niejakiego doktora Shawa. Główny bohater, dzięki projektowi Ambrosia zyskał nadludzkie moce, które planuje wykorzystać w okradaniu innych. Na drodze do łatwego łupu, pojawia się Strażnik. Mówi o sobie „sprawiedliwość” i w założeniu ma ją szerzyć po ulicach zepsutej ludzką demoralizacją i korupcją Polski. Brutalnie zabija nie tylko kryminalistów, ale policjantów ignorujących otaczające ich zło.
Tak rysuje się fabuła pierwszego zeszytu polskiego komiksu Lis, którego twórcami są: Dariusz Stańczyk, Dorota Papierska i Jakub Oleksów. Na rynku ukazały się już trzy numery, po których przeczytaniu, mam ochotę podzielić się z wami 7 rzeczami, za które lubię Lisa! 

Rozwój Gabriela Majewskiego

Po pierwszym zeszycie „Powrót do domu” odniosłem wrażenie, że Gabriel Majewski będzie nudną postacią. Na szczęście już od początku drugiego numeru wszystko się zmieniło. Główny bohater pokazał swoje prawdziwe wcielenie, podczas potyczki ze Strażnikiem, w czasie której okazał się zabawnym i troszczącym się o przyjaciół złodziejem.

Czy Gabriel stanie się superbohaterem? Niektórzy ludzie go za takiego uważają, ale chyba nie on sam. Jestem pewien, że postać ewoluuje i stanie się jeszcze ciekawsza!

Antybohater

Antybohater zwany Strażnikiem to niesamowicie mocny punkt Lisa. Osoba identyfikująca się jako „sprawiedliwość”, wymierzająca ją w straszliwie brutalny sposób skorumpowanym policjantom i przestępcom, budzi wielki strach. Walczy z demoralizacją i ignorancją na otaczające zło.

 Przypomina on połączenie Punishera, Batmana i Bane’a (nie, nie chodzi o tego od Nolana), co myślę, że jest wielkim komplementem.
Strażnik to przykład dobrze wymyślonego i zrealizowanego antybohatera komiksowego.

 

Interesujące postaci

 

Po pierwszym zeszycie miałem co do tego obawy. Tak jak już wspomniałem, Gabriel wydawał się nudny. Nie tylko on. Odniosłem wrażenie, że wszystkie postaci w Lisie nie będą wyraziste. Znów się myliłem. Zwłaszcza w trzecim numerze wprowadzane są postaci bardzo tajemnicze, ale JAKIEŚ. Choć nie wiemy o nich dużo już zdają się zaskarbiać moją sympatię.

Komisarz Zbigniew Zgroza to typowy gliniarz, używający przestarzałych metod treningu na nowych policjantach, przez co ma na pieńku z wyżej postawionymi w randze osobami i prawie każdy chciałby go zobaczyć daleko od komisariatu. Komisarz ma za zadanie odnaleźć Strażnika. Jestem prawie pewien, że będziemy świadkami potyczki Zgrozy ze Strażnikiem, ale kto wygra?
Siostra Gabriela o pseudonimie Queen_Bee działa razem z nim w złodziejskim fachu, choć z odległości. Sama znajduje się w Anglii, gdzie co jakiś czas kontaktuje się ze swoim bratem. Brat wykonuje zaplanowane przez nią akcję. Mózg i pięść, Queen_Bee i Lis. 

Mogę się założyć, że twórcy mają nie tylko w planach rozwinięcie starych postaci, ale również dodanie nowych, coraz to ciekawszych.

Kolory

Jakub Oleksów, odpowiedzialny za kolory i redakcję graficzną, zdaje się być mistrzem w tym co robi. Widać, że kolorowanie jest jego domeną. Komiks utrzymany w brudnym, ciężkim klimacie i znacznie zyskuje, dzięki idealnie dobranym barwom.

Rysunki

Oleksów rysował również ilustracje w pierwszych dwóch zeszytach. Bardzo dobrze ukazał walkę Strażnika. Rzeczywiście budzi on grozę, poprzez swoje brutalne działania. Jednak ilustrator miewa gorsze strony – czasem zauważamy dziwnie wyglądającą perspektywę czy krzywo narysowane twarze. Jego poziom rysunków wydawał się nierówny. Niektóre postaci wyglądają wręcz rewelacyjnie (Strażnik, doktor Shaw), inne nagle zdają się być wyrwane z zupełnie innej rzeczywistości (chwilami Gabriel Majewski, jego znajomi)

 W trzecim zeszycie do składu Stańczyk & Oleksów dołączyła Dorota Papierska. Wydaję się, że do każdego rysunku przykłada więcej pracy niż Oleksów. W połączeniu rysunków Papierskiej z kolorowaniem grafika wychodzi coś naprawdę pięknego. Cieszę się, że ta sytuacja tak się rozwinęła, choć chciałbym zobaczyć jak rozkręcałyby się umiejętności Jakuba Oleksów, bo kreska wydaje się być ciekawa.

Humor

Humor w Lisie może nie trafi do każdego, bo raczej opiera się na żartach o popkulturze. Po prostu śmieszą mnie dowcipy z Thora i jego młota albo rozmowy o tym czy Nolan czasem nie zepsuł Bane’a w swoich filmach o Batmanie.

Ciekawie zapowiadająca się historia

Cieszy mnie fakt, że po trzech zeszytach Lisa dalej nie wiem, co się wydarzy w następnych numerach. Dlatego mam nadzieję, że odpowiedzialny za scenariusz Dariusz Stańczyk, zaskoczy nas zupełnie niespodziewanym plot twistem, który wysadzi mnie z krzesła w trakcie czytania. Liczę na to. 

Koniecznie dajcie szansę i zakupcie Lisa, bo myślę, że komiks jest naprawdę ciekawy i rozwija się w dobrym kierunku.

KUP LISA

SPRAWDŹ FACEBOOKA LISA

SPRAWDŹ INSTAGRAMA LISA