Twardowsky 2.0, czyli polska kinematografia 2.0?

Tomasz Bagiński razem z serwisem Allegro dziewięć miesięcy temu upublicznił pierwszy film z projektu Legendy Polskie, przedstawiający świeże spojrzenie na legendę o smoku wawelskim. Potem mieliśmy okazję zobaczyć współczesnego pana Twardowskiego, a wczoraj nastąpiła premiera Twardowsky 2.0 i rany… jakie to jest dobre!

Czym jest projekt Legendy Polskie?

5

Cykl Legendy Polskie to nie tylko filmy (bo też ebooki), ale w tym artykule chciałbym zająć się najnowszymi dziełami Tomasza Bagińskiego.

Obrazy to nowe podejście do tematu polskich legend. Przedstawiają stare rodzime opowieści we współczesnej otoczce. Jak wyglądałby smok wawelski albo pakt pana Twardowskiego z diabłem w XXI wieku?

Pomysł legend zrodził się z potrzeby sprawdzenia, czy w polskim kinie jest 
w ogóle możliwa masowa rozrywka spod znaku science fiction. Gatunek ten jest w tej chwili głównym filarem rozrywkowego kina światowego, a w polskim kinie praktycznie nie istnieje.” – mówi o cyklu Bagiński.

Zanim przejdziemy do Twardowsky 2.0

 

Po premierze SMOKA i pierwszego Twardowsky’ego reżyser powiedział, że „pierwsze filmy były pewnego rodzaju testem, sprawdzeniem, czy jest zapotrzebowanie na tego typu historie. Teraz wiemy, że ono faktycznie jest. Kolejne historie są zaplanowane z większym rozmachem, dłuższe, a także – mam nadzieję – ciekawsze.” Rzeczywiście słowa te nie były rzucane na wiatr. Kontynuacja historii o panu Twardowskim trwa powyżej dwudziestu minut i jest naprawdę wyjątkowa.

Fabuła, gra aktorska, efekty specjalne i humor

3

Twardowsky 2.0 jest moim zdaniem dużo lepszy niż pierwsza część. Nie wiem jak inaczej to nazwać, niż gigantycznym sukcesem. Co ważne, kontynuacja fajnie rozwija pomysł pana Twardowskiego w kosmosie.

Zaskakuje mnie, że w krótkometrażowym filmie udało się zmieścić dwa istotne dla fabuły plot-twisty. Oglądało się to z rozdziawioną buzią, bo fabuła tego dzieła naprawdę przewyższa wiele wysokobudżetowych sci-fi.

Twórcy mieli absolutnie niesamowite pomysły, jak dalej przedstawić XXI-wieczne Piekło. Idee typu paliwo w statkach odnawiane przez grzechy czy komputerowy system dusz wyjątkowo mnie rozbawiły 😉

Polskie kino nie posiada w swojej bibliotece wielu filmów science fiction. Jeśli rok temu powiedziałbym komuś, że ktoś tworzy polskie sci-fi, to chyba nikt by sobie nie wyobrażał, że miałoby efekty specjalne jak w Hollywood. Twardowsky 2.0 pokazuje, że jest to możliwe. Bagiński już we wcześniejszych swoich filmach prezentował, jak ważne jest dla niego CGI (np. w AMBITION), jednak zobaczyć polskich aktorów, grających w filmie z pięknymi komputerowymi widokami to coś zupełnie innego.

Największą, ale wciąż małą, wadą Twardowsky 2.0 jest to, że niektóre dialogi wydawały się sztucznie. Jestem przekonany, że po polsku pisze się trudniej dobrze brzmiące zdania niż po angielsku, ale mam nadzieję, że w przyszłości wszystkie teksty wypadną tak jak znaczna większość, czyli dowcipnie lub bad-assowo! 🙂

Czy polska kinematografia może zmienić się z fazy komediowo-romantycznej na po prostu dobre kino?

7

Dalej nie mogę się nadziwić, że twórcy nie zdecydowali się nakręcić pełnometrażowego filmu o współczesnym panie Twardowskim i wypuścić go do kin w całej Polsce. Przecież Legendy Polskie mogą pochwalić się wręcz światową jakością kina. Mam nadzieję, że serwis Allegro razem z całym zespołem od Twardowsky’ego i SMOK-a zdecydują się kiedyś stworzyć krajową wysokobudżetową kinową produkcję. Czy jest szansa, żeby Bagiński wygryzł na stałe z naszych kin filmy typu Planeta Singli? Myślę, że Polacy są gotowi i aż czekają na zmianę ich kinematografii.

Na koniec chciałbym jeszcze zauważyć, że ekipa marketingu w Allegro wymyśliła genialny sposób na nienachalną i twórczą reklamę. Chyba nikogo nie zdziwię, że pewnie przez następne lata będę ten sklep kojarzył z tymi genialnymi filmami? 🙂

Czekamy do listopada na kolejny odcinek Legend Polskich Operacja Bazyliszek, a potem do grudnia na Jagę.