SUPERHOT. SUPERHOT. SUPERHOT.
Po trzech latach czekania na grę SUPERHOT, SUPERHOT team wreszcie nam ją dostarczyło.
SUPERHOT to wyjątkowy first person shooter, w którym czas leci, tylko gdy my się ruszamy. Widząc i omijając kule lecące w naszą stronę, zatrzymujemy się i wymierzamy kolejne strzały w przeciwników. Zabawa z czasem to bardzo oryginalna mechanika, która powoduje, że gra wyróżnia się na tle innych. Gameplay nie jest szybki i nie gnamy jak opętani, do czego mogły przyzwyczaić nas inne FPS-y. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zagrać w darmowy prototyp SUPERHOT – koniecznie to zróbcie. Zobaczycie wtedy, jak bardzo wkręcająca jest ta mechanika i dlaczego czyni ona tę grę taką świetną.
W arsenale broni do dyspozycji mamy zwykły pistolet, oddający jeden pocisk, strzelbę, wystrzeliwującą masę kul w jednym momencie i karabin maszynowy, strzelający seriami. Z broni palnej najbardziej spodobał mi się pistolet – wydawał się najbardziej elegancki i zabójczy. Możemy też walczyć w zwarciu bronią białą, np. kijem bejsbolowym, łomem czy przecinającą ludzi wpół japońską kataną. Tak naprawdę nie robi to dużej różnicy… Może poza mieczem samurajów, który stał się moją ulubioną bronią w SUPERHOT. Poza tym do dyspozycji dane nam są… mniej wyrafinowane bronie. Rzucenie walizką czy klawiaturą w przeciwników to naprawdę świetny sposób na obezwładnienie wrogów.
Gdy pierwszy raz włączyłem tytuł i zobaczyłem specyficzne menu gry powiedziałem „Oho! To chyba będzie bardzo intrygujące gamingowe doznanie”. Nie myliłem się. Zanim cokolwiek zdążymy zrobić w menu, wyskakuje nam chat z nieznajomym, który wysyła nam cracka najlepszej gry na świecie – SUPERHOT. Nasza postać uzależnia się od SUPERHOT, jednak jak potem się okazuje – nie była to normalna gra, a uzależniająca produkcja tajnej organizacji. Może fabuła nie jest specjalnie potrzebna tej grze, ale jest intrygująca i dziwaczna, chyba w dobrym tego słowa znaczeniu. Na pewno SUPERHOT nie kupuje się dla niej, a dla świetnego gameplay’u, ponieważ fabuła jest tu raczej ciekawym dodatkiem, trwającym krótko, mnie udało się ją przejść w mniej niż 2 godziny.
Po skończeniu wątku fabularnego, w menu pojawiają się dwa nowe tryby – Challenge i Endless Mode.
Pierwszy polega na przechodzeniu poziomów z trybu fabularnego na nowo, z ciekawymi utrudnieniami. Wyzwania jakie rzuca nam SUPERHOT to między innymi: Speed Runy w czasie rzeczywistym albo w czasie gry, walka samymi pięściami – bez żadnej broni, przechodzenie całej gry bez umierania albo mój ulubiony KATANA ONLY, gdzie nazwa mówi sama za siebie. Poza tym możemy przejść znane nam wcześniej poziomy w wydaniu z prototypu 2013 roku. Dla każdego coś dobrego.
Endless Mode to tryb, w którym na jednym poziomie, co chwila przychodzą nowi przeciwnicy. Bez końca musimy radzić sobie z kolejnymi falami wrogów. Po zabiciu określonej liczby wrogów, odblokowują nam się nowe plansze do zabawy. Bardzo dobre na parę partyjek. To jest ten tryb, który najdłużej zatrzymał mnie przy SUPERHOT i na pewno to się nie zmieni. Bądź co bądź, nieważne jak fajne są Wyzwania, to w Endless Mode mogę poczuć się z moją kataną, jak w klasycznej już scenie z Kill Billa, zabijając setki przeciwników. Śledząc rozwój gry przez te wszystkie lata miałem nadzieję, że twórcy zaimplementują tryb roguelike, gdzie przechodzimy z jednego losowo generowanego pokoju do drugiego, zabijając przeciwników. Czytając kiedyś o grze, obiło mi się o uszy, że takie rozwiązanie było planowane, szkoda, że nie otrzymaliśmy tego w finalnej wersji. Idealnie pasowałoby to do SUPERHOT. Także apeluję do twórców, jeśli macie w planach wypuszczenie jakiś DLC do gry, to dodajcie tryb a’la The Binding of Issac. Nieważne ile by to kosztowało, na pewno bym kupił
W SUPERHOT wyróżnia się również grafika. Przeciwnicy zbudowani są z czerwonego kryształu, który rozlatuje się na setki kawałków, gdy wróg ginie. Rzeczy z którymi możemy wejść w interakcję, czyli broń oraz przedmioty z możliwością rzucania, stworzone są z czarnego materiału. Cała reszta – podłoga, sufit, ściany, biurka, samochody – mało się wyróżnia. Owe rzeczy skonstruowane są nierzucającym się w oczy białym betonem, z którym nic nie można zrobić.
Choć SUPERHOT to gra świetna, nad którą, gdy grałem, siedziałem i krzyczałem jakie to wspaniałe, posiada jedną wadę. Chodzi o wcześniej wspomnianą fabułę. Chciałem jeszcze raz powiedzieć, że wątek fabularny zupełnie nie jest tu potrzebny i nie byłbym smutny, gdyby został on wyeliminowany. Jednak lepiej mieć więcej, niż mniej, dlatego cieszę się z całokształtu gry.
Stworzony w Łodzi, z której pochodzę, SUPERHOT znajduje się na pewno w mojej liście najlepszych gier stworzonych w Polsce. Mam nadzieję, że tytuł będzie się rozwijać nowymi patchami, a w przyszłości liczę na kontynuację.
SUPERHOT to świetna produkcja, znad Wisły, więc jeśli jesteście fanem ciekawych indyków albo po prostu dobrych gier, musicie w nią zagrać.
Serdecznie dziękujemy twórcom gry za udostępnienie nam egzemplarza SUPERHOT.
W wolnym czasie gra, czyta książki, ogląda filmy oraz seriale. Ma zdecydowanie za dużo wolnego czasu.