Recydywista Kurt Vonnegut

Recydywista – Kurt Vonnegut

Po przeczytaniu Rzeźni numer pięć autorstwa Kurta Vonneguta, doszedłem do wniosku, że muszę poznać więcej dzieł tego niezwykłego pisarza. Z domowej biblioteczki losowo wybrałem Recydywistę.

Recydywista, czyli z chaosu wyłania się genialna historia

Tym zdaniem można pewnie w dużym skrócie opisać większość książek Kurta Vonneguta. Recydywista nie należy do wyjątku.

Ta powieść zaczyna się w wyjątkowo odrzucający sposób. Zanim poznamy naszego głównego bohatera, Waltera F. Starbucka, przeczytamy na pierwszy rzut oka wyrwaną z kontekstu historię Masakry w Cuyahoga. Przedstawiony zostanie nam strajk, w którym robotnicy protestowali przeciwko niskim zarobkom w towarzystwie Mostów i Żelaza Cuyahoga.

Właścicielem tego zakładu jest multimilioner Daniel McCone. Z powodu rzezi robotników, jaka dokonała się podczas strajku, jego syn, Alexander McCone, bardzo się jąka. Alexander jąka się do tego stopnia, że mało kto chce z nim przebywać.

Młody McCone pragnie jednak grać z kimś w szachy. Syn milionera odnajduje chłopca, który zgodził się dotrzymywać mu w ten sposób czasu. W zamian za to Alexander ma zapłacić za edukację chłopaka na Harvardzie. Tym chłopcem jest Walter F. Starbuck.

Ciężko napisać coś więcej o tej historii, by nie zabrać Wam świetnej zabawy z czytania. Może dobrymi słowami rekomendacji będzie to, że choć z początku bezsensowna fabuła jest wynagradzana fenomenalnym środkiem i zaskakującym zakończeniem.

Afera Watergate, czyli watergate’owa powieść Vonneguta

Choć teraz piszę recenzję Recydywisty, to 10 maja skończyłem czytać Kocią kołyskę, a teraz poznaję Sinobrodego. Oznacza to, że miałem już styczność z czterema dziełami Kurta Vonneguta Juniora. Pozwala mi to, być może błędnie, wywnioskować pewną tezę.

Walter F. Starbuck to pozornie dość typowy bohater Vonneguta. Amerykanin polskiego pochodzenia nie wyróżnia się niczym wyjątkowym. Zostaje za to wrzucony w wir wyjątkowych wydarzeń.

Poznajemy go w dniu, w którym wychodzi z więzienia. Akcja książki dzieje się w ciągu dwóch kompletnie szalonych dni.

Zanim przystąpiłem do czytania książki, spojrzałem w internecie, jak oceniają ją czytelnicy. Okazuje się, że pewnej większości przeszkadza fakt, że Recydywista mocno nawiązuje do ruchu robotniczego w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX i na początku XX wieku. Nie bez powodu też omawiana przeze mnie lektura jest nazywana „Powieścią Watergate„. Recydywista dzieje się również na tle wydarzeń afery Watergate.

Nie zgodzę się za to, że jest to wada dla polskiego czytelnika. Wręcz przeciwnie! Recydywista może poszerzyć Wasze horyzonty i pomóc Wam lepiej zrozumieć historię Ameryki w XX wieku.

Vonnegut sprawnie pokazuje, jak szary człowiek uwikłany jest w polityczną grę, której sam nie rozumie. Pisarz między warstwą humoru pokazuje nam, jakimi prawami rządzi się polityka.

Recydywista w interesujący sposób obrazuje czytelnikom, jak łatwo media mogą zniszczyć człowieka, wygrzebując błędy młodości. Zwłaszcza łatwo działo się to w Stanach Zjednoczonych Ameryki, kiedy najprościej było kogoś przypisać do worka z napisem „komunista’.

Nie do końca potrafię wytłumaczyć czemu…

… tak mocno „wkręciłem się” w twórczość Kurta Vonneguta Jr. Czy do tego amerykańskiego pisarza przekonuje mnie jego unikalny sposób pisania? Może wielce podoba mi się jego sarkastyczny sposób podejścia do wszystkich spraw? A może jest to też zasługa niesamowitej fabuły, opatulonej mądrą treścią?

Pewnie wszystkie z tych powyższych oddziałują na mój sposób odbierania słów, zapisanych przez Vonneguta. Jest to po prostu porcja dobrej literatury.

Jeśli Recydywista ma być Waszą pierwszą książką tego pisarza, to polecam Wam raczej najpierw przeczytać Rzeźnię numer pięć. Jeśli przekonacie się do tej powieści, to wszystkie inne dzieła Vonneguta będą stały przed Wami otworem.