Ms Marvel 1: Niezwykła – recenzja

Otwierając paczkę od Egmontu byłem niezwykle ciekaw nowej na naszym rynku serii Marvela. Zaintrygowany przez lata przybywającymi pozytywnymi komentarzami, otworzyłem komiks, by szybko stać się nowym fanem Ms Marvel.




Poznajcie Kamalę Khan!

Kamala Khan jest zwykłą nastolatką mającą wiele zainteresowań, głównie skupionych na geekowsich tematach. W szkole nie cieszy się wielką popularnością, a jej inność często staje się obiektem drwin wśród innych uczniów liceum. Jednak w jej kręgu znajomych znajdują się i prawdziwi przyjaciele. Między innymi przyjaźni się z Nadią, z którą wspólnie uczęszcza do pobliskiego meczet, oraz z podkochującym się w niej, dorabiającym sobie na kasie, Bruno. Pewnej nocy, kiedy Kamala wymyka się z domu, by zabawić się na imprezie, w mieście pojawia się tajemniczy dym. Otoczona nim dziewczyna otrzymuje niezwykłe zdolności, o których zawsze marzyła. Pomimo tego, że posiada pokaźny wachlarz supermocy, to droga do zostania bohaterką na miarę Avengers nie bedzie łatwa. Umiejętności, to nie wszystko. Kamala będzie musiała się wiele nauczyć, nie mówiąc nic o trudnościach jakie sprawi mieszkanie z zatroskanymi rodzicami. Podobnie jak seria Thor Gromowładny, o której ostatnio pisałem, Ms Marvel, autorstwa  G. Willow Wilson oraz Adriana Aphona, to kolejny tytuł Marvela, po który warto sięgnąć.

Ms Marvel to współczesna wersja Spider-Mana?

Pierwszy album o tytule Niezwykła, pełni rolę wprowadzenia do historii oraz zapoznaje nas jej z protagonistką, Kamalą Khan. Jednak nie jest to nudnawa geneza superbohatera, przez którą szybko przebrniemy, jeszcze szybciej o niej zapominając. W końcu jak można się nią znudzić, kiedy główną bohaterką jest nastoletnia muzułmanka, pisząca fanfiki o członkach Avengers? Umiejscowienie bohaterki w wyznającej islam rodzinie pochodzącej z Pakistanu, to strzał w dziesiątkę. Nie tylko dlatego, że wprowadza to powiew świeżości, ale dlatego, że wyznaje religię, która do tej pory nie była reprezentowana w komiksach Marvela przez popularniejszych bohaterów. Uważam, że jest to szczególnie potrzebne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy dyskryminacja na tle rasowym i religijnym niestety przybiera na sile.

Z tego powodu wydaje mi się, że dobrym porównaniem do Ms Marvel będzie historia o Spider-Manie. W końcu ponownie śledzimy losy uczącej się, nastoletniej osoby zdobywającej supermoce. Z tym, że jest to bardziej uwspółcześniona wersja Petera Parkera, a co najważniejsze zwraca się do zupełnie innych odbiorców. Oczywiście komiks bawi wszystkich, jednak z Kamalą identyfikują się fani, którzy dotąd nie mieli tak podobnego do siebie komiksowego alter ego. To jest doskonała wiadomość, że Marvel co jakiś czas wraca do swoich korzeni, które skupiały się na tym, by na kartach komiksów mogli się odnaleźć ich czytelnicy.

Komiks nie nastawiony na „wybuchy”

Ważne tematy, o akceptacji samego siebie oraz bardziej świadomego i otwartego spojrzenia na świat, są częścią przyjemnej i wciągającej historii. To nie zawiły scenariusz trzyma nas przy komiksie, ale niesamowita główna bohaterka oraz luźny, nienachalny humor. G. Willow Wilson napisała opowieść, w której akcja nie gra pierwszych skrzypiec. Finał komiksu nie jest powodem, dla którego z niecierpliwieniem będziemy wyczekiwać kolejnych tomów, by poznać pierwsze prawdziwe zagrożenie nowej Ms Marvel. Będziemy chcieli się dowiedzieć, jak mentalnie rozwinie się protagonistka komiksu. Jak poradzi sobie z następnymi przeciwnościami losu oraz co z tego wyniesie.

Fabularnie przyczepić się mogę do jednej kwestii, która była dla mnie niejasna. W komiksie nie wyjaśniono, w jaki sposób Kamala została obdarzona nadludzkimi mocami. Dopiero przeszukanie odpowiednich wiki rozwiało moje pytania. Choć z drugiej strony można na to przymknąć  oko. Przecież, to nie jest główna oś fabuły.

Subtelne rysunki obrazujące świetny scenariusz

Adrian Alphona narysował ilustracje, które z kolorami Iana Herringa, w przyjemny dla oka i delikatny sposób przedstawiają historię G. Willow Wilson. Lekkość kadrów idealnie współgra ze scenariuszem komiksu. Z plansz nie bije patos wielkich bitew superbohaterów, z którymi przeciętnemu czytelnikowi może kojarzyć się Marvel. Raczej obrazują skromną i znaczniej przyziemną sytuację w jakiej znalazła się Kamala Khan. Rysunki może nie robią takiego wrażenia jak te we wcześniej przeze mnie recenzowanym Thorze, ale również wyróżniają się wśród pozostałych komiksów superbohaterskich.

Ms Marvel jest niezwykłym komiksem

Jeśli szukacie do przeczytania nowego komiksu z cyklu Marvel Now wydawnictwa Egmont, to Ms Marvel będzie świetnym wyborem. Fabuła na czasie, barwni bohaterowie i ładne ilustracje, nic dziwnego, że dzieło G. Willow Wilson i Adriana Aphona zdobyło tyle nominacji, a w 2015 wygrało Nagrodę Hugo. Oby Kamala Khan zadebiutowała kiedyś na dużym ekranie. Można by zgrabnie połączyć jej wątek z nastoletnim Peterem Parkerem 🙂

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji 🙂