kaiser chiefs, Kaiser Chiefs Stay Together

Kłopot z Kaiser Chiefs Stay Together

Stay Together, nowy album brytyjskiej formacji Kaiser Chiefs, ukazał się 7 pażdziernika. Jeszcze przed ukazaniem się całej płyty wokół zespołu i ich nowej propozycji muzycznej rozgorzała dyskusja wśród fanów i krytyków muzycznych.

This is pop music. We are writing and recording pop music” – pierwsze dźwięki Press Rewind przynoszą wysamplowany głos, mogący stać się credo nowego albumu Kaiser Chiefs. Muzycy, postrzegani dotąd jako niepokorni i bezkompromisowi przedstawiciele brytyjskiej sceny indie rockowej, zmienili kompletnie swój styl. Stay Together to jedenaście roztańczonych, pełnych chwytliwych refrenów i wypełnionych dźwiękami electro, utworów.

Zapowiedzią tej zmiany był wydany jeszcze w ubiegłym roku utwór Falling Awake. Można było spekulować, że to taki jednorazowy wystrzał ekipy Ricky Wilsona. Samo nagranie przypominało bowiem dokonania grupy z krążka Education, Education, Education & War, podrasowane instrumentami elektronicznymi.

Pierwsze dwa single Parachute i Hole In My Soul nie pozostawiły złudzeń. Dostaliśmy przebojowe i taneczne kawałki, jakich nie powstydziłby się Chris Martin na ostatniej płycie Coldplay. Producentem nowego albumu jest Brian Higgins, zasłużony dla brytyjskie sceny pop producent, który ma na swoim koncie sukcesy Sugababes, Girls Aloud, Kylie Minogue i New Order. Do pomocy w pisaniu nowych utworów Kaiser Chiefs zaprosili Wayne’a Hectora (One Direction, Westlife) i MNEKa (Beyonce, Madonna). To wszystko po długiej trasie koncertowej u boku Foo Fighters :), chciałoby się zakrzyknąć: cóż takie uczyniłeś Ricky’emu wielki Dave Grohlu?

Ricky Wilson w jednym z wywiadów miał stwierdzić, że wszystko to co mieli do powiedzenia o polityce, problemach świata zamknęli na ostatniej płycie. Teraz czas spojrzeć na inne aspekty życia, jakimi mają być miłość, zabawa, zwykłe codzienne sprawy. Muzyk stwierdził, że męczyła go stagnacja i myśl o przypiętej łatce buntownika z gitarą. Nie chciał widzieć siebie jako rockowego dinozaura. Złośliwi skomentowali, że po wydaniu nowej płyty, stał się dinozaurem na parkiecie.

Kilka wpisów na fejsbuku w stylu: „patrze jak zdycha wielki zespół, który kochałam„, „gdzie się podział wasz szalony pazur„, „jesteście marną kopią samych siebie„, do tego kilka uszczypliwych recenzji, to w zasadzie cała burza wokół Kaiser Chiefs Stay Together.

W końcu Kaiser Chiefs nie zrobili niczego nowego w świecie muzycznego biznesu, czego wcześniej nie bylibyśmy świadkami. Grupa podąża szlakiem wytyczonym przez U2 (Achtung Baby, Pop) i Coldplay. Sami zresztą mają na koncie udany flirt z masowym gustem, za sprawą mega hitu Ruby, który przyniósł im wielki sukces w 2007, windując ich na pierwsze miejsce UK Chart. Złagodzenie brzmienia widoczne było już na ostatnim krążku, za sprawą balladowych Coming Home i cukierkowego Roses, tak więc najnowszy album wydaje się być świadomym wyborem muzyków, a nie chwilowym zaburzeniem smaku.

U2 jest już z nami od 40 lat

Jeśli jednak przysłuchacie się uważnie nowej płycie, to może okazać się, że całe zamieszanie było zupełnie niepotrzebne. Album rozpoczyna rewelacyjny We Stand Together, utrzymany w konwencji klasycznego disco 70’s, z masywnym refrenem, na długo pozostającym w pamięci. Good Clean Fun, to już klasyczny numer Kaiser Chiefs, który mógłby spokojnie znaleźć się na Yours Truly, Angry Mob, obok Ruby. Podobnie jest z Why Do You Do It To Me?, nie odbiega od propozycji, jakie znalazły się na ostatnim krążka ekipy z Leeds.

Indoor Firework faluje rytmicznym basem, przypominając dokonania Phoenix. Wspominany już Press Rewind uruchamia wprawdzie efekt klasycznej, klubowej nogi, jednak wokal Ricky’ego przywodzi wspomnienia  Marka Hollisa i Talk Talk. Jest też Sunday Morning, który ma w sobie coś z Lust For Life Iggy Popa.

Całej płyty słucha się fantastycznie. Nowe kawałki przynoszą sporą dawkę chwytliwych refrenów i będą doskonale pasowały do imprezowej atmosfery, jaką zawsze generuje Kaiser Chiefs podczas koncertów. Wolę takie roztańczone eksperymenty grupy, niż elektroniczne zmagania z materią muzyczną, jak na krążku The Future Is Medieval, z którego broni się jedynie Man On Mars.

Czy nowe otwarcie przyniesie ekipie z Leeds upragniony numer 1? Przekonamy się za kilka dni. W moim odtwarzaczu płyta kręci się radośnie od dwóch dni obok nowego White Lies, o którym pewnie więcej już wkrótce.

kaiser_chiefs_-_stay_together

Kaiser Chiefs Stay Together:
We Stay Together
Hole in My Soul
Parachute
Good Clean Fun
Why Do You Do It to Me?
Indoor Firework
Press Rewind
Happen in a Heartbeat
High Society
Sunday Morning
Still Waiting