Przed Wami kolejny, subiektywny przegląd 2013. Naszym gościem jest tym razem Jeremy Haffner. Zadziwiający basista i rewelacyjny wokalista. Znacie go z Oedipus i JJXO. Jego spojrzenie na muzykę pozwoli Wam odkryć kilka smacznych dźwięków.
Oedipus to urocze trio, z niesamowicie energetycznym i przebojowym przekazem. Tworzy je trójka kumpli Keith, Stephen i Jeremy. Mają na swoim koncie trzy płyty, ostatnia wydana w naszym kraju. Zespół koncertował w Polsce, a ich największym hitem jest kawałek Tres Las. Jeremy i Stephen rozpoczęli ostatnio nowy projet JJXO. Odmiennie stylistycznie od tego, co znamy z dokonań pod szyldem Oedipus. Sprawdźcie sami:
Czas na kilka słow od Jeremy’ego:
Hello from SOCAL. I was surprised by what I listened to the most, but it makes sense, and iTunes doesn’t lie. Anyways, here it is.
10 Songs, old and new, that I had on repeat in 2013. Jeremy.
Second Best – Pedro The Lion
This song stuck with me the most over the past 2 years. Whenever I hear something that evokes an honest emotional reaction when I listen to it, positive or negative, I’m hooked. This is the most brutally/beautifully depressing song I’ve ever heard, and my #1 listen in 2012/2013.
No No No – Boogaloo Assassins
If you didn’t know, I love Salsa music. These guys are local LA, and doing a new feel on it. This is song is fantastic.
Shame Shame – Dr. Dog
This song made me want to change the whole way I wrote music. I’m still trying to get there.
Truth – Alexander
These are some of the best lyrics I’ve heard in a long time. This was a great solo album and didn’t get any radio play.
A Song With No Words – Burning Airlines
I love songs that put you off balance. They make me feel more present.
część druga już jutro 🙂
JJXO @ Facebook
Oedipus @ Facebook
