Bokka – nikt nie wie o co chodzi, ale jest pięknie

Wydaje mi się, że przywiał ich Ksawery, ponieważ Bokka zrobi wiele zamieszania na rynku muzycznym, o ile już tego nie uczyniła 😉 Pojawili się nagle, jeszcze szybciej wydali płytę, udzielili kilku wywiadów a teraz czeka ich konfrontacja z publicznością.

Bokka – sama nazwa już jest ciekawa. Co się za nią kryje? Zapewne dobra muzyka. Jak donoszą wszelkie głosy projekt Bokka tworzą trzy osoby: kobieta i dwóch mężczyzn. Jeszcze w 2013 roku pod znakiem wytwórni NEXTPOP wydali swój debiutancki album, z którego pochodzi świetny singiel Town of Strangers. Jest on jedynie małym przedsmakiem tego, co dzieje się w dalszych zakamarkach całej płyty. Jest mrocznie, cały czas bardzo tajemniczo, skromnie ale pięknie! Nie umiem klasyfikować muzyki, może to dobrze natomiast moim pierwszym skojarzeniem było porównanie do M83 (szczególnie w utworze Paris), ale bardzo wyluzowanego – każdy swoje widzi misie ma 😉

Pięknie wydana płyta, na której można zobaczyć swoje odbicie – dosłownie. I chyba tak jest też z dźwiękami – każdy znajdzie coś dla siebie. W środku dominuje biel i lustrzane odbicia wypisanych tekstów piosenek. Warto sięgnąć po ten krążek i spróbować rozgryźć Bokkę.

 

Można o nich powiedzieć: zespół yeti – wszyscy wiedzą, że istnieje ale nikt ich jeszcze nie widział. Ci, którzy chcą usłyszeć i zobaczyć to trio będą mieli w lutym i marcu okazję w: Katowicach, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Warszawie i w Poznaniu. Póki co posłuchajcie ich zaraźliwego kawałka poniżej.


Bokka @ facebook